Wspólnota trzeciego wieku

Spotkania odbywają się w czwartki o 10.00 przy ul. Obrońców Tobruku 48.

^ Spotkania odbywają się w czwartki o 10.00 przy ul. Obrońców Tobruku 48

 

– W Kościele paradoksalnie brakuje miejsca dla ludzi starszych. Dlatego założyliśmy Symeona i Annę – mówi Hanna Góral.

Pani Hanna marzyła o tym od co najmniej dwóch lat. Szukała miejsca, w którym ludzie starsi mogliby poczuć się jak u siebie. Parafia św. Jana Pawła II powstała trzy lata temu i jest ewenementem na tle innych stołecznych ośrodków. – Wśród 10 tys. mieszkańców starsi to zaledwie ok. 560 osób. Ale parafia jest jak rodzina wielopokoleniowa: każdy w niej ma swoją rolę do odegrania – mówi proboszcz, ks. Sławomir Abramowski. – Nie chcemy, by seniorzy czuli, że są na marginesie naszej wspólnoty. Wręcz przeciwnie, pragniemy korzystać z ich ogromnego życiowego i duchowego doświadczenia – dodaje.

Trzecia młodość

– Widzi pan, trudno mi się poruszać – Hanna Góral pokazuje swoją „trzecią nogę”. Przysiadła z laseczką na ławce przed kaplicą przy ul. Obrońców Tobruku 48. Gdy zaproponowała proboszczowi nowej parafii na Bemowie stworzenie takiej grupy w ramach duszpasterstwa ludzi starszych, nie musiała długo czekać na odpowiedź. 11 września ub. r., podczas narady parafialnej wśród kilku zespołów i diakonii, powstał zespół trzeciego wieku. 24 listopada, po ogłoszeniach parafialnych, na pierwsze spotkanie przyszło kilka osób.
– Bo my, seniorzy, mamy sporo wolnego czasu. I chcemy go dobrze wykorzystać – mówi Hanna Góral. Sama jest wdową, ma czworo dzieci i pięcioro wnucząt. Właśnie urodziła się jej pierwsza prawnuczka. – Czasami próbuje się nas zaszufladkować do duszpasterstwa ludzi chorych, a my nie potrzebujemy prowadzenia za rączkę. Nie jesteśmy dużymi dziećmi. Chcemy, żeby głos ludzi starszych był wyraźnie słyszalny – dodaje. W czwartki, kilka minut przed 10.00, przy kaplicy parafialnej gromadzi się spora grupka. Zwykle spotkanie prowadzi proboszcz. Dziś zastępuje go wyjątkowo ks. Krystian Chmielewski. Za chwilę na zapleczu kaplicy w czajniku bulgocze już woda. Na długim stole pojawia się biały obrus. Na początek jutrznia. „Zmęczone są me oczy od patrzenia w górę. Panie, stań przy mnie, bo jestem w ucisku”. To już dziesiąte spotkanie Klubu Symeona i Anny.
– Wybraliśmy te postacie, bo są przykładem ludzi, którzy u schyłku życia spotykają „światło na oświecenie”. A my też nie chcemy stać w miejscu, gdy chodzi o sprawy wiary – mówi Hanna Góral.

Spotkać Jezusa w świątyni

– Potrzebujemy wiedzy religijnej – dodaje Mirosław Łukaszewski. 67-latek ponad połowę swojego życia przepracował w Hucie Warszawa. Dziś szuka odpowiedzi na wiele pytań z dziedziny eklezjologii i katolickiej apologii. Gdy kapłan mówi o sytuacji człowieka po grzechu pierworodnym, pan Mirosław zadaje mnóstwo pytań. Czas szybko mija. Rozmowy przy herbacie kończą się modlitwą „Anioł Pański”, po mniej więcej dwóch godzinach. Raz na dwa miesiące odbywają się dni skupienia dla osób starszych. W każdą drugą sobotę parzystych miesięcy o godz. 10 specjalnie dla nich odbywają się modlitwa, konferencja kapłana, adoracja Najświętszego Sakramentu. Jest możliwość spowiedzi, Msza św. i wspólny posiłek. Na zakończenie – rozmowy, dzielenie się życiem.
– Ostatni dzień skupienia przeżywaliśmy 11 lutego, kolejne odbędą się 8 kwietnia i 10 czerwca – zapowiada Hanna Góral. Potrzebę przywiezienia do kościoła i odwiezienia można zgłaszać pod numerami telefonów: 603 133 615 lub 600 571 643.

Centrum Rodziny na Bemowie

– Praca i wychowanie dzieci bardzo nas absorbowały. Odkąd dzieci opuściły dom, mam więcej czasu, żeby nadrobić nieco braków w życiu duchowym – dodaje 63-letnia Anna, która na spotkanie grupy przyjechała po raz pierwszy. – Ale z pewnością nie ostatni – dodaje.
– Chcemy przy parafii utworzyć Centrum Rodziny im. św. Jana Pawła II, które będzie promować, inicjować oraz wspierać działania podkreślające wartość życia i rodziny. Na przykład w formie specjalistycznego poradnictwa, warsztatów dla małżeństw, które przeżywają kryzys, albo kursów dla młodych matek, aby je wspierać w pierwszych krokach macierzyństwa. Może także założymy przedszkole czy świetlicę JP2? Chciałbym, by w tym wszystkim mogli pomagać nam nasi seniorzy – marzy ks. Sławomir Abramowski.

.

JT na podst. artykułu Tomasza Gołąba na stronie IV w -> Gościu Warszawskim 09/2017 dodatku do Gościa NIEDZIELNEGO nr 9 z 5 marca 2017

Tagi: