![]() |
W ostatnim numerze tygodnika Idziemy nr 40 (523) z 4 października 2015 r. ukazał się artykuł Ireny Świerdzewskiej zatytułowany: |
Apostoł Miłosierdzia
Setki osób uczestniczyły 26 września we Mszy Świętej pogrzebowej ks. Feliksa Folejewskiego SAC. Uroczystość w katedrze warszawsko-praskiej przypominała wielkie rodzinne spotkanie.

fot. Irena Świerdzewska/Idziemy
Mimo obciążeń zdrowotnych po chorobie ks. Feliks podobnie jak i przed chorobą podejmował wiele zadań. Arcybiskup Henryk Hoser nazwał go apostołem Warszawy, bo tu spędził większość swojego życia.
Zanim otworzyły się możliwości pracy duszpasterskiej na Litwie, Białorusi i Ukrainie, ks. Feliks wyjeżdżał tam konspiracyjnie z posługą kapłańską. Podczas stanu wojennego i w kolejnych latach, aż do przemian ustrojowych w 1989 r., kolportował wydawnictwa podziemne, współorganizował patriotyczne uroczystości. Był duszpasterzem akademickim, a po śmierci ks. Jerzego Popiełuszki – przez pięć lat duszpasterzem ludzi pracy w archidiecezji warszawskiej. Organizował spotkania „Środowisk Pracy” na Jasnej Górze. Był długoletnim pielgrzymem Warszawskiej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę i jednym z organizatorów grup „siedemnastek”. Udzielał się w mediach, pisał teksty konferencji ascetycznych, prowadził rekolekcje dla księży, alumnów i sióstr zakonnych. Jego życie było jednym wielkim dziękczynieniem. Swoją postawę zawierał w słowach, które często wypowiadał: „Dziękuję, przepraszam, proszę”. W swoim testamencie napisał, że dziękuje za rodziców, którzy przyjęli dar życia dziesięciorga dzieci. – Wdzięczność jest umiejętnością widzenia. Potrafił ukazać dobro w drugim człowieku, nawet jeśli ten człowiek dobra w sobie nie widział – podkreślał abp Henryk Hoser podczas homilii. – Był człowiekiem o niesłychanej wrażliwości uczuciowej, nieraz spostrzegałem łzy w jego oczach na widok cierpienia drugiego człowieka. On w tym cierpieniu współuczestniczył. Znał swoje słabości i ograniczenia, za co przeprasza Boga i ludzi w swoim testamencie. Miał ogromną pokorę, uznawał się za człowieka niegodnego darów, które otrzymał od Boga – mówił abp Hoser.
– Teraz, podczas Mszy Świętej, prosi o modlitwę i pamięć. Prosi też dla wszystkich, których żegna, o pragnienie świętości – streszczał abp Hoser duchowy testament ks. Feliksa. – Nie chciejmy zostać w kategorii „grzeszników na zawsze”, bez szczerej, zdecydowanej woli wydobycia się z tego stanu. Świętość każdy człowiek cały czas ma poznawać i odkrywać na nowo. Bóg jest miarą świętości, a więc miarą, która nie ma granic, do której dorasta się cały czas. Niech ten testament będzie dla nas lekcją życiową.
_
Na podst.: http://www.idziemy.pl/kosciol/apostol-milosierdzia/