ŚWIĘCI I BŁOGOSŁAWIENI – 17 sierpnia – Świętego Jacka (Dominikanina)

17 sierpnia obchodzimy wspomnienie świętego Jacka, dominikanina z Krakowa, żyjącego w XII wieku. Święty Jacek wywodził się ze szlacheckiej rodziny Odrowążów. Jego krewnym był Iwo Odrowąż, biskup krakowski i kanclerz Leszka Białego. W 1220 roku, Iwon, pod wrażeniem cudu dokonanego przez św. Dominika, poprosił go o wysłanie kilku zakonników z nowo powstałego Zakonu Kaznodziejskiego do Polski, on zaś wyraził życzenie, aby do zakonu wstąpiło kilku Polaków. Wówczas na wstąpienie do dominikanów zdecydowało się trzech Polaków, wśród nich Jacek Odrowąż. Byli oni ostatnimi braćmi, których obłóczył osobiście św. Dominik (miało to miejsce w roku 1221).

Latem 1221, św. Dominik powierzył św. Jackowi i sześciu innym misjonarzom pracę misyjną w krajach słowiańskich. W związku z tym, św. Jacek w 1228 roku wyruszył wraz z towarzyszami i uczniami na Ruś Kijowską. Z okolic Kijowa św. Jacek udawał się na Zadnieprze, Białoruś i do Moskwy.

Legendy o świętym Jacku

 

Według legendy, w 1241 roku, gdy napadli na Kijów Tatarzy, w mieście zapanowała panika. Jacek odprawiał w tym czasie Mszę św. Jeden z braci wpadł w pewnej chwili do świątyni i krzyknął, aby uciekali. Jacek zabrał Najświętszy Sakrament i z innymi braćmi gotował się do ucieczki. Gdy wychodził ze świątyni, usłyszał głos Maryi, proszący, aby nie zostawiał Jej samej. Jacek wrócił do świątyni i wziął figurę Najświętszej Maryi Panny.

Gdy św. Jacek wrócił do świątyni i wziął figurę Najświętszej Maryi Panny, stała się ona nagle niewiarygodnie lekka. Bez problemu mógł więc on wziąć figurę ze sobą i zawiózł ją aż do Krakowa, gdzie odzyskała pierwotny ciężar.

 

Inna legenda podaje, że podczas głodu po najazdach tatarskich miał karmić ubogich pierogami własnego wyrobu. Dlatego przylgnął do niego przydomek „św. Jacek z pierogami”. Kolejna opowieść głosi, że za życia Jacka w okolicy Krakowa spadł tak obfity grad, że zniszczył zboże przed żniwami. Lud prosił Jacka o wsparcie i pomoc do Boga, a następnego ranka zboże na polach się podniosło. Od tego czasu na pamiątkę tego wydarzenia dominikanie święcą i rozdają kłosy pszenicy przy ołtarzu św. Jacka Odrowąża.

W 1242 roku wrócił do Krakowa i tam kontynuował działalność ewangelizacyjną. Zmarł w Krakowie 15 sierpnia 1257.

Z jego imieniem kojarzone są pierogi, którymi karmił biednych. Niektórzy przypuszczają, że pierogi św. Jacka to pierogi ruskie, bo ewangelizował Ruś i doszedł aż do Kijowa. Ale – jak przypominają dominikanie – wtedy nie znano jeszcze ziemniaków, więc pewnie były z kaszą czy innym farszem. Jest nawet taka modlitwa, stare wezwanie: „św.Jacku z pierogami, módl się za nami”.

A w Krakowie odbywa się festiwal pierogów i na zwycięzcę czeka statuetka św. Jacka.