Czytania:
Ap 7,2-4.9-14; Ps 24,1-6; 1 J 3,1-3; Mt 11,28; Mt 5,1-12a
Polubić drogę świętości
Dzisiejsze Słowo może przerazić… Czytając „relację z nieba” możemy odnieść wrażenie „ja tam nie pasuję…” Psalm wcale nie wyprowadza z tego – przecież błędnego – wrażenia, bo autor podkreśla czystość rąk, wolność od marności, czyli spraw przemijających.
Może takie przerażenie jest potrzebne?
W liście świętego Jana autor kładzie nacisk na miłość Boga – to brzmi dużo bardziej pocieszająco. Mamy ponadto wyjaśnienie, czemu im kto lepiej naśladuje Jezusa, tym mniej jest zrozumiany przez świat…
Werset sprzed ewangelii („Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy jesteście utrudzeni i obciążeni, a Ja was pokrzepię”) trafia bardzo blisko nas, a sam tekst staje się bardzo bliski, gdy trochę go uaktualnimy. Dopóki piąty rozdział Mateuszowej ewangelii był prezentowany językiem monumentalnym, majestatycznym brzmiał dla mnie jak wspaniałe organy w odległej zagranicznej katedrze, do której i tak nigdy nie dotrzemy. Ale gdy usłyszymy, że „błogosławieni” znaczy to samo, co „szczęśliwi” już ta katedra przenosi się do bliskiego miasta… Warto też zrozumieć, że ubodzy w duchu, to ci, których bogactwem jest Bóg (u-bogi), że zasmuceni, to ci, którzy umieją zauważyć ciężary codzienności, nie wszystko chcą wykpić, ośmieszyć, cisi, to ci, którzy nie lubią hałasu wokół siebie, a łaknący sprawiedliwości, to ci, co pragną, aby oddać każdemu co należne, miłosierni, to ludzie, którzy wiedzą, że wyrozumiałość to nie pobłażanie, ale trzeba dać szansę, a wprowadzający pokój, to ci, którzy z wielu przynależnych spraw umieją zrezygnować, aby było mniej sporów. Treść błogosławieństw tak ukazana łatwiej może stać się programem życia.
Nie trzeba bać się „nieskalaności”, o której pisze święty Jan w Apokalipsie- czystość „zapewni mi” Jezus – dał Swą Krew, abyśmy w niej byli oczyszczeni.
Szukać Boga i Jego znaków, w nich Jezus ożyje, będzie znów nauczał i podpowiadał drogę.
Drugie czytanie zachęca i motywuje do błagania o dar nadziei – sami jej w sobie nie wykrzeszemy.. również święty Jan użył słowa „święty” w odniesieniu do drogi: „uświęcać się” – to też uświadamia szansę każdego człowieka.
Błogosławieństwa, to więcej niż życzenia „wszystkiego dobrego” wypowiedziane przez Pana Jezusa – to wskazanie kierunku do pewnego szczęścia, aby tylko „rzeźbić” swoje nieokrzesane serce.
Co możemy wprowadzić w życie?
– pracę nad cechami wymienionymi w „błogosławieństwach” – wysiłek w kształtowaniu postawy pokoju, ufności skierowanej do Boga, nie-zachłanności, umiejętności poprzestawania na minimum, rezygnacji ze swoich uprawnień w imię życzliwości i składania daru z siebie..
– przypominanie sobie o Bożej Miłości – nawet, jeśli z taką pewnością nie wyszedłem z domu, od rodziców, to samo wielokrotne powtarzanie przybliży mnie do tej prawdy…
Prześladowania nie mogą być moim upodobaniem, ale jeśli już ktoś zechce mi uprzykrzać życie w taki czy inny sposób, to mogę oprzeć się o Jezusa, skutkiem będzie niezakłócone dążenie do życia wiecznego.