DLA DZIECI – LOLEK

DLA DZIECI

Jest już w sprzedaży nowa książka Piotra Kordyasza

 

LOLEK

Opowiadania o dzieciństwie Jana Pawła II

Wydawnictwo Sióstr Loretanek

Ilustracje Barbara Czerwińska

Wstęp ks. Kardynał Stanisław Dziwisz

Skąd się bierze świętość? Piotr Kordyasz nie odpowiada na to pytanie wprost. Przygląda się po prostu dzieciństwu i wczesnej młodości człowieka, którego Kościół na naszych oczach ogłasza świętym. Wyprawiając się wspólnie z Autorem w przeszłość, możemy szukać – niczym ziarnka gorczycy – tego zaczątku świętości wśród faktów znaczących i drobnych, dziecięcych zabaw, szkolnych psot i rodzinnych więzów. A może też inaczej spojrzymy na swoje własne życie?

na podst: Biuletynu Rodziny Rodzin nr 6 (138) Czerwiec 2014 wydanie uzupełnione strona 8

Na stronie internetowej MUZEUM JANA PAWŁA II I PRYMASA WYSZYŃSKIEGO ukazała się świetna recenzja tej książki napisana przez Pana Grzegorza Polaka.
Oto link do tej recenzji:
„Lolek. Opowiadania o dzieciństwie Karola Wojtyły” Piotr Kordyasz

Niezależnie od tego, Pan Grzegorz Polak wypowiedział się na temat tej książki specjalnie dla nas:

Lolek. Opowiadania o dzieciństwie Karola Wojtyły

 

Jeżeli ktoś z rodziców, dziadków, czy chrzestnych zastanawia się co kupić dziecku z okazji I Komunii św. lub zakończenia roku szkolnego, to można śmiało podpowiedzieć, że nadaje się do tego książka „Lolek.Opowiadania o dzieciństwie Karola Wojtyły”, autorstwa Piotra Kordyasza.  Ukazała się ona nakładem Wydawnictwa Sióstr Loretanek.

Nie jest to pierwsza pozycja o dzieciństwie papieża, ale pierwsza, która jest zbiorem opowiadań o ważnych epizodach z tego okresu Karola Wojtyły. Od opowieści „Lolek” Pawła Zuchniewicza minęło ładnych parę lat, a znakomita książka Marty Burghardt „Wadowickie korzenie Karola Wojtyły” nie jest lekturą dla dzieci.

Piotr Kordyasz bardzo dobrze przybliża czytelnikowi dzieciństwo przyszłego papieża, nie pomija żadnego znaczącego faktu z jego lat spędzonych w w mieście nad Skawą w latach 1920-1938. Blisko 30 opowiadań autor oparł na autentycznych świadectwach oraz innych materiałach źródłowych pochodzących głównie z przekazów najbliższych znajomych Jana Pawła II z czasów jego dzieciństwa.

Pełna uroku opowieść o dzieciństwie przyszłego papieża nie tylko daje nam wiedzę o samym młodym Wojtyle, ale  dobrze wprowadza w klimat jego małej ojczyzny, przedwojennych Wadowic, nie jakiejś tam zapyziałej dziury, ale wielokulturowego miasteczka z ambicjami, gdzie działał teatr, wprawdzie amatorski (ale za to jaki, skoro wyszła z niego taka gwiazda jak Halina Królikiewicz-Kwiatkowska, a i przyszły papież, gdyby nie poszedł za głosem powołania kapłańskiego miałby szansę zostać następcą wielkiej postaci polskiej sceny Juliusza Osterwy). Tam też funkcjonowało renomowane gimnazjum, które ukończyło trzech świętych: Karol Wojtyła, abp Józef Bilczewski i bł. o. Alfons Maria Mazurek. Jak znakomita była to szkoła, niech świadczy fakt, że jej najsłynniejszy absolwent jeszcze jako papież potrafił recytować fragmenty greckich tragedii w jezyku oryginalnym.

Ale przecież gimnazjum im. Marcina Wadowity niewiele różniło się od szkół ówczesnych, a nawet dzisiejszych. Jak w każdej szkole pod słońcem każdy profesor miał tutaj, jak byśmy dzisiaj powiedzieli „ksywkę”, uczniowie rozrabiali „na potęgę” i prześcigali się w pomysłach jak uniknąć sprawdzianów i szczególnie trudnych lekcji. Autor bardzo ładnie to opisuje.

Kordyasz,  znany z opowieści „Stefek” o dzieciństwie prymasa Stefana Wyszyńskiego, prywatnie ojciec pięciorga dzieci, aktywny członek ruchu „Rodzina rodzin”,  znalazł chyba klucz jak należy młodemu czytelnikowi opowiadać o wielkości i o świętości. Pamięta cały czas o dwóch zasadach gwarantujących sukces: nie przynudzać i unikać patosu.

Jedyny żyjący kolega gimnazjalny Karola Wojtyły, Eugeniusz Mróz,

którego śmiało można uznać za współtwórce książki,  w przedmowie do niej napisał: „Z przejęciem przeniosłem się w czasie i przestrzeni do Wadowic, rodzinnego miasta Jana Pawła II, miasta naszej wspólnej młodości. Byłem sąsiadem Karola Wojtyły. Chodziliśmy do tej samej klasy w neoklasycznym gimnazjum im. Marcina Wadowity, aż do matury w maju 1938 roku i w wielu opisanych zdarzeniach uczestniczyłem osobiście. Z głębokim wzruszeniem wróciłem do wspólnych górskich wędrówek z Lolkiem i Jego Ojcem Karolem, gdzie wśród szumu drzew, przepływających potoków, śpiewu ptaków, pobrzękujących zbyrcokami owieczek, nawoływań juhasów i całego otaczającego nas piękna przyrody przybliżaliśmy się do Boga. Książka doskonale oddaje klimat tamtych lat”

Ta książka pozwoli zrozumieć, że świętość i wielkość Jana Pawła II miała swój początek w rodzinnych Wadowicach. A najlepiej spełniłaby swe zadanie, gdyby po jej przeczytaniu młody czytelnik zechciał brać przykład z Lolka Wojtyły.

Grzegorz Polak