Na 3 września (Jr 20, 7-9; Rz 12, 1-2 i Mt 16, 21-27):

Wciąż jesteśmy zapraszani do tego, by mieć pełne spojrzenie na chrześcijaństwo. Tym razem jest okazja, by przypomnieć sobie, że krzyż nie może nam się kojarzyć jedynie z cierpieniem – ten właśnie znak Syn Boży wybrał, by okazać Miłość i otworzyć drogę do zbawienia.
Nigdy nie wypominał podjętego trudu – mówił jedynie o tym, jak bardzo Mu na nas zależy. Prorok „dał się uwieść”, bo ważniejsza była dla niego wierność Bogu niż popularność wśród ludzi. Piotr został upomniany, by nie poprawiał Pana Boga i nie szukał skrótów tam, gdzie droga jest wyznaczona. To też jest zachętą, by to co nazywamy krzyżem bardziej nas przybliżało do miłości, byśmy nie dali się przytłoczyć świadomością trudu.