Na 7 stycznia (1 J 3, 22-4, 6 i Mt 4, 17.23-25)

Nie trzeba być bardzo spostrzegawczym, by zauważyć, że Jezus zwykle ujmuje cierpienia, gdy ktoś cierpiący i bezradny zwraca się do Niego, a potem, w miarę pogłębiania znajomości oczekuje coraz więcej zaufania. Już ta przyjaźń nie jest taka łatwa. Mówi inaczej „niż świat”, bo nie obiecuje tu wielkich nagród. Uczy nas zauważać nowe sposoby miłowania, podnoszenia słabnących na duchu i stawiania mądrych zadań. W ten sposób chce przemieniać nas i świat.